Gdyby się zapytać współcześnie żyjących ludzi co im najbardziej zazwyczaj dokucza to większość odpowiedziałaby, że permanentny brak czasu. Utarło już się powiedzenie, że doba jest za krótka, albo też pół żartem półserio mawia się, że przydałby się dodatkowy dzień tygodnia.
Większość z tych osób, które na taki brak czasu narzekają wskazuje na czynniki zewnętrzna będące przyczyna takiego stanu rzeczy w ich życiu ( zarówno prywatnym jak i zawodowym) krótko mówiąc winny jest współczesny świat, który jest przeładowany pożeraczami czasu i to dla przeciętnego człowieka jest wystarczającym usprawiedliwieniem. A każdy z nas przecież chce ,,piąć się ku górze”. Wiele możliwości wykorzystania czasu nie musi jednocześnie oznaczać, że będzie on przeciekał przez palce, ponieważ ktoś nie będzie potrafił zdecydować się co jest priorytetem, a co może poczekać- zapewne dla większości osób na pierwszym miejscu jest własny wizerunek, jak i rozwój osobisty. Doba ma określoną liczbę godzin tak jak kiedyś, a człowiek obowiązki związane z życiem zawodowym i prywatnym w tym względzie nic się nie zmieniło, trudno tutaj uznać za uzasadnioną teorię, że kiedyś ludzie mieli łatwiej. Może i faktycznie życie płynęło wolniej, ale też i mniej było sposobów ułatwiających wykonywanie obowiązków, zatem trudno tu mówić o jakiejś wielkiej różnicy na korzyść. Usprawiedliwianie się jednak jest drugą, jeśli nie pierwszą naturą każdego człowieka, jedni mają w sobie jednak zdecydowanie silniej rozbudowane poczucie dyscypliny-zatem każdy sam decyduje o tym ile czasu poświęca dla siebie, a ile dla kogoś innego. Takie osoby zdają sobie sprawę z faktu, że winę za brak czasu ponoszą przede wszystkim oni sami, a nie czynniki zewnętrzne, każdy problem jednak można rozwiązać a przynajmniej skutecznie zmniejszyć jego dolegliwość. W przypadku dojmującego braku czasu spowodowanego różnymi czynnikami zewnętrznymi wystarczy tylko i wyłącznie zorganizować sobie czas na swój rozwój. Brzmi to może skomplikowanie albo też prosto. Zwykle okazuje się, że ani osoba, która uważa że jest to szczególnie skomplikowane ani ta według której to proste nie ma racji. Jest to zwyczajnie wykonalne i co ważniejsze taka osoba, która faktycznie chce się zorganizować nie jest zdana tylko i wyłącznie na własne siły. Nie trzeba też zaraz sięgać po wcale nie takie tanie opracowania stworzone z myślą o ludziach zajmujących kierownicze i bardzo odpowiedzialne stanowiska dla których umiejętność rozwoju jest kluczowa do sukcesu w zawodzie. Oczywiście jeżeli kogoś to interesuje może się posiłkować takimi podręcznikami. Zazwyczaj jednak wystarczy na początek kartka chwila zastanowienia i pomysł na przyszłość. Ewentualnie podpowiedzi znajdowane na forach tematycznych poświęconych tematowi w internecie lub tym blogu :). W ramach zorganizowania się człowiek powinien podzielić swój dzień na jednostki czasu i na sekcje związane z życiem zawodowymi oraz prywatnym i rodzinnym. Dalej określić, co jest priorytetem a co zadaniem o mniejszym stopniu ważności. Najważniejsze co podkreślają wszyscy jest konsekwencja i szczerość oraz faktyczny namysł. To uporządkowanie zadań jest pierwszym krokiem do tego by zacząć „łapać” uciekający czas. Mało kto jest zdolny zaraz wypełniać wszystkie założenia poczynione w ramach ćwiczenia zorganizowania, jednakże gadżety jak organizery papierowe czy internetowe, plany, oraz bardziej zaawansowane narzędzia (palmtopy, netbooki) pozwalają na bieżąco oceniać ile planu danego dnia się wykonało oraz czy i jaki postęp zorganizowania ktoś u siebie zauważa. Zadziwiające jest jak wiele osób spoglądając na swoje „pomoce naukowe” po pewnym odcinku czasu zastanawia się jak to było w ogóle możliwe, że postępowały inaczej i nie załamały się czy nie zwariowały. Odzyskanie czasu, chociaż odrobiny w ciągu dnia powoduje, że człowiek i jest efektywniejszy i bardziej wypoczęty a wszystko to za sprawą zwykłego rozwijania swojej kreatywności i innowacji.
sobota, 29 maja 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz